Co to był za dzień! Od mamy dziewczynek słyszałyśmy, że są bardzo kontaktowe i pełne energii, ale chyba żadna z nas nie spodziewała się, że aż tak! Na szczęście na pierwsze spotkanie wybrałyśmy się we trzy, więc miałyśmy większe szanse na dotrzymanie im tempa. Ten wieczór był o tyle wyjątkowy, że poznałyśmy dwie przecudowne siostry. Poznajemy je w magicznym miejscu, które często odwiedzają z mamą i rodzeństwem – w odosobnionym parku, koło dużego powalonego drzewa, które później będzie idealnym miejscem do zabawy w chowanego.
Justynkę poznajemy i na początku dowiadujemy się od niej, że jest typem śpiocha. Potem opowiada o przedszkolnych zabawach i o tym, że w zabawie w rodzinę najbardziej lubi być kotkiem. Do tego okazuje się, że mała jest prawdziwym smakoszem – uwielbia krewetki i inne owoce morza, a najlepsze jadła u cioci w Anglii.
Podczas spotkania nie można było nie zauważyć, że Justynka to prawdziwy wulkan energii, która udzieliła się też wolontariuszkom i towarzyszyła nam jeszcze długo po spotkaniu.
Nie możemy się już doczekać pierwszego wyjścia z Justynką do parku trampolin lub do aquaparku – jedno jest pewne, nie będziemy się nudzić!