W życie Filipa wiosną 2023 roku wkradła się choroba – brat nagle pojechał do szpitala i został tam na długo.

W życiu 6-letniego Filipa wszystko było poukładane – kochający: mama i tata, 4-letni braciszek, wpatrzony w niego jak w obrazek i malutka, niespełna dwuletnia, siostrzyczka – ulubienica wszystkich. W życie tej idealnej rodziny wiosną 2023 roku wkradła się podstępna choroba. Jego brat nagle pojechał do szpitala i okazało się, że musi tam zostać na długo.

Całe życie rodziny zdezorganizowało się w jednej chwili. Zniknął brat – kompan zabaw. Mama też zniknęła, bo musiała przebywać z braciszkiem w szpitalu. Tata starał się robić dobrą minę do trudnej gry, ale widać było, że wiele kosztuje go ogarnięcie całego domowego harmidru.

Od tego dnia – dnia diagnozy – trudniej Filipowi jeździ się na zajęcia z ukochanej piłki nożnej i taekwon-do, rzadziej trafia się okazja do poukładania klocków Lego z tatą, wspólnych rodzinnych spacerów i wyjazdów. Wszyscy chodzą raczej zmartwieni i nawet jak starają się to ukryć, to bardzo się denerwują. Nawet malutka siostrzyczka wyczuwa napięcie, a co dopiero tak duży chłopiec jak Filip.

Widać jak bardzo stara się dorosnąć do sytuacji, która go spotkała.

W związku z tym całym zamieszaniem Filip bardzo stara się być jak najgrzeczniejszym dzieckiem, by nie przysparzać dodatkowych zmartwień rodzicom. I nawet wolontariusze, którzy spotkali się z chłopcem mówią, że widać jak bardzo stara się dorosnąć do sytuacji, która go spotkała. Mimo, że w uWAŻNIku (ważnym pudełku Filipa) nadal znajduje się Pikachu i inne pokemony, to lekcja dorosłości już się dla chłopca rozpoczęła.

Rodzice Filipa cieszą się, że chłopiec będzie mógł uczestniczyć w zajęciach z dziećmi w podobnej sytuacji rodzinnej. Może to pozwoli chłopcu oswoić rzeczywistość.